Reklama
Gazetka promocyjna Drogerie Natura - Gazetka Drogerie Natura - ważna 01.03 do 31.03.2023
Reklama
Produkty w tej gazetce
Reklama
ŻYJ ŚWIADOMIE pozytywny radykalizm Czy warto sięgać po wina ekologiczne? Czym jest uprawa biodynamiczna? Kto produkuje wina naturalne? O niezwykle ciekawym sektorze w winiarstwie rozmawiamy z Maciejem Nowickim, krytykiem winiarskim i dziennikarzem magazynu o winie „Ferment” oraz portalu winicjatywa.pl. Ekologiczne, biodyna- miczne, naturalne wina — wszystkie brzmią podob- nie, ale niosą za sobą duże różnice w uprawie. Zacznij- my zatem od wytłumacze- nia pojęć. Zgadza się, w potocznej roz- mowie często utożsamiamy słowa naturalny i ekologiczny, ale w specyfikacji rynku spo- żywczego to są zupełnie inne terminy. Można powiedzieć, że mamy tu do czynienia z pewną piramidą. Zacznijmy od jej dołu — wina ekologiczne to podstawowa grupa upraw w stylu eko. Najczęściej ozna- czone są albo certyfikatem i logo AB (Agriculture Biolo- gique), albo znacznie częściej spotykanym tzw. zielonym listkiem. Co najmniej 95 pro- cent składników produktu to składniki organiczne wypro- dukowane na terenie Unii Europejskiej i są one zgodne z normą EN 45011. Są to sym- bole ekologiczne dotyczące żywności ekologicznej, a więc także i win. Winorośle upra- wia się bez udziału środków chemicznych, bez oprysku pestycydami. Z kolei na etapie produkcji nie można stoso- wać sztucznych enzymów. 32 - NATURA | marzec 2023 Natomiast produkcja tych win jest oparta na konwencjonal.- nych metodach winifikacji, czyli mają one standardowy poziom siarczynów, użyto do nich drożdży komercyjnych, przeprowadzono klarowanie, stabilizację i filtrację. Rozumiem, że na kolejnym stopniu piramidy są wina biodynamiczne. To dość ta- jemniczy termin. Na czym polega ich produkcja? Wina z upraw biodynamicz- nych można określić jako eko- logiczne plus, bo muszą speł- nić wszystkie opisane wyżej warunki, a do tego uprawa wi- norośli jest zgodna z kalenda- rzem biodynamicznym. I przy- znam, że zawsze mam tutaj zgrzyt, bo często biodynamika przedstawiana jest jako magia czy wręcz okultyzm... Tymcza- sem jest to przede wszystkim podejście ideowe, opierające się na zasadach określonych przez austriackiego filozofa i ezoteryka Rudolfa Steinera, który przedstawił je w książce „Kurs rolniczy” — biblii produ- centów ekologicznej żywno- ści. Opublikowano ją w 1924 roku, więc nie jest to nowa koncepcja. | dotyczy całego rolnictwa, a wręcz wychodzi nieco dalej, bo dotyczy roli człowieka w przyrodzie. Prace rolnika podporządkowane są kalendarzowi biodynamiczne- mu i uwzględniają m.in. fazy Księżyca i rytm przyrody. W przypadku branży winiar- skiej jest to dążenie do rów- nowagi wszystkich elementów w gospodarstwie — od winnicy, przez pracę człowieka, obec- ność roślin i zwierząt. Wszyst- ko stanowi wspólny świat, który powinien się wzajemnie uzupełniać, a zarazem dążyć do samowystarczalności. Ze- wnętrzna ingerencja ograni- czona jest do minimum, w sa- mym gospodarstwie często obok winnicy występują sady i łąki, wysiewa się też zioła i dba o naturalną żyzność gleby. Wina biodynamiczne również podlegają certyfikacji — naj- popularniejszym certyfikatem jest ten przyznawany przez Demeter, czyli międzynaro- dowy znak jakości żywności pochodzącej z gospodarstw biodynamicznych. To równo- cześnie najstarszy znak towa- rowy żywności produkowanej metodami ekologicznymi. Aby go uzyskać, w uprawie roślin nie wolno używać nawozów sztucznych i chemicznych środków ochrony roślin. Do zwiększania żyzności gleby stosuje się nawozy organiczne i preparaty biodynamiczne. W ten sposób wzrasta za- wartość próchnicy w glebie, co umożliwia wiązanie du- żych ilości dwutlenku węgla z atmosfery i przyczynia się do zmniejszenia efektu cieplarnianego. Na szczycie piramidy są wina naturalne? Zgadza się. Można powie- dzieć, że produkcja win na- turalnych to pozytywny rady- kalizm. Motto upraw natural- nych to „Nic nie zabrano i nic nie dodano”. Mamy tu zatem ręczny zbiór winogron, uży- wanie jedynie dzikich drożdży, spontaniczną fermentację, zakaz dodawania siarczynów i filtracji. W tej kategorii waż- ną rolę odgrywają też wina nazywane — w nawiązaniu do ich barwy — pomarańczowymi czy bursztynowymi. Powstają w wyniku dłuższej maceracji moszczu ze skórkami wino- gron. W przypadku standardo- wych win białych proces ten zwykle nie przekracza doby, natomiast w przypadku tej kategorii może trwać od kilku dni do nawet kilkunastu mie- sięcy i pozwala na wydobycie nowych aromatów z wina. Jak uprawa naturalna jest możliwa w czasach takich anomalii klimatycznych, deszczów nawalnych, re- kordów ciepła, jakie obser- wujemy obecnie? Z pewnością klimat jest ogromnym wyzwaniem dla winiarzy. Wyobraźmy sobie, że mamy kilka dni ulew i burz. W tradycyjnym, przemysło- wym winiarstwie właściciel podejmie decyzję o oprysku upraw preparatem zapobiega- jącym pleśni. W winnicy biody- namicznej i naturalnej nie jest to możliwe. Ale tam wycho- dzimy z założenia, że natura sobie z tym poradzi, tak jak radzi sobie z przymrozkami wiosną czy innymi sytuacjami, które są anomalią. Oczywiście, stworzenie cze- goś, co jest zdrowe i naturalne jest znacznie trudniejsze niż masowa produkcja i dotyczy to całej branży spożywczej. Kto zatem podejmuje takie wyzwanie? Z całą pewnością pasjona- ci — osoby podążające drogą ku naturalności. Najczęściej mamy dwa scenariusze: za- kładanie naturalnej, nisko- emisyjnej winnicy od zera lub konwersja, czyli przejście z winnicy przemysłowej na naturalną. To się oczywiście odbywa etapowo — najpierw przez 3 lata można prze- chodzić z przemysłowej na ekologiczną. Po uzyskaniu certyfikatów można prowa- dzić swój biznes w kierunku winnicy biodynamicznej, a na samym końcu mamy uprawę naturalną. Całość może trwać ok. 6-7 lat. To moda, chwilowy trend czy nowa normalność? Trend na żywność eko trwa już dobre kilkanaście lat i nic nie wskazuje, żeby miał się odwrócić. Wina naturalne są — nomen omen — naturalną konsekwencją poszukiwań zdrowszych alternatyw dla produktów, które spożywamy. Nie ma nic dziwnego w tym, że osoby, które na co dzień pieką sami pieczywo, jedzą nabiał bio i zdrowo żyją, szu- kają też ekologicznych win. Myśle, że to jest trend nie do zatrzymania i staje się powoli nową normalnością. Który kraj przoduje w produkcji ekowin? Europa jest kolebką winiar- stwa naturalnego, w Polsce też mamy kilku producentów. Jednak to jest trend starego świata winiarskiego: Francji, Włoch, Austrii, Hiszpanii, mamy też naturalne wina z Czech, Słowacji. Wina na- turalne, ale znacznie mniej, znajdziemy także w Australii, Nowej Zelandii, RPA, USA i krajach Ameryki Południowej. Gdzie szukać win biody- namicznych, naturalnych? W marketach? Siłą rzeczy produkcja takich win jest bardzo mała, a kon- trakty z dużymi sieciami opie- wają na tysiące butelek rocz- nie, więc nie ma możliwości, by wina naturalne pojawiły się fot. Rafał Masłow ŻYJ ŚWIADOMIE w sieciowych sklepach. Ekolo- giczne tak, ale biodynamicz- nych i naturalnych na próżno tam szukać. Polecam wybrać się do specjalistycznych skle- pów. W Polsce mamy już przynajmniej 10 importerów specjalizujących się w takich winach, są też poświęcone im winne bary: najwięcej w War- szawie i Krakowie, ale znaj- dziemy je też we Wrocławiu czy w Poznaniu. W kwietniu w Krakowie organizowany jest Confetti Wine Fest — naj- większy w Polsce festiwal win naturalnych, biodynamicznych i organicznych. Dlaczego warto sięgać po naturalne wina? Z tych samych powodów, z których sięgamy po jedzenie naturalne. Co więcej, po natu- ralnych winach na drugi dzień czujemy się znacznie lepiej niż po winach z masowej pro- dukcji. Oczywiście, jeśli wypi- jemy za dużo, to z pewnością „Syndrom dnia następnego” i tak nas nie ominie, ale przy piciu z umiarem na pewno za- uważymy różnicę. NATURA | marzec2023 33