Reklama
Gazetka promocyjna Drogerie Natura - Gazetka Drogerie Natura - ważna 01.05 do 31.05.2022
Reklama
Reklama
fot. unsplash.com/jon tyson OD ŚRODKA Jak pomagać Ii zachowywać się w tej niezwykle trudnej sytuacji, w której znajdujemy się w związku z wojną w Ukrainie i kryzysem migracyjnym, jak działać z poszanowaniem własnych granic — tłumaczy Aleksandra Sileńska, psycholog, autorka bloga mamaterapeutka.pl. Z czego wynika chęć pomagania? Bardzo lubię mówić o tym, że psychologia zaj- muje się człowiekiem, a człowiek jest scaloną różnorodnością i bogactwem. Dlatego na tego typu pytania nie mamy nigdy jednoznacznej od- powiedzi. Na pytanie o to, dlaczego pomagamy, psychologia ma dwie główne odpowiedzi. Pierwsza z nich jest osadzona w genetyce, teorii ewolucji i koncepcjach socjobiologicz- nych, wskazujących na to, że pomaganie pełni bardzo ważne funkcje adaptacyjne, które po- zwoliły przetrwać naszym przodkom i które my dziedziczymy. Czyli potrzebę pomagania mamy w DNA? Można tak powiedzieć. Bardzo ważne miejsce zajmuje w tym nurcie teoria doboru naturalnego Darwina. Zgodnie z nią pomaganie pozwalało zachować ciągłość przekazywania genów, co umożliwiało przetrwanie naszego gatunku. Kiedy okazało się, że trudno jest wyjaśnić wszystkie zjawiska pomocowe opierając się na teorii Dar- wina, badacze zaczęli jeszcze bardziej pogłębiać te koncepcje. Tak powstała m.in. teoria doboru krewniaczego, rozwijana przez socjobiologów, która wyjaśniła, że skłonność do pomagania nie ogranicza się tylko do członków najbliższej rodziny, ale może dotyczyć naszych genetycz- nych krewnych, czyli właściwie wszystkich ludzi. Takie rozumienie pozwoliło wyjaśnić sytuacje, w których ktoś udzielał pomocy rzucając się w toń rzeki, by uratować nieznanego tonącego człowieka. Tu pojawia się altruizm, zgadza się? Zdecydowanie tak. Altruizm jest świetnym wy- jaśnieniem pomocy bezwarunkowej udzielanej również obcym osobom. Idąc śladem Darwina, nie bylibyśmy w stanie wyjaśnić, dlaczego poma- gamy też ludziom niespokrewnionym z nami, niewywodzącym się z naszej rodziny. Natomiast dobór krewniaczy wyszedł temu naprzeciw. Ist- nieje jeszcze kilka innych teorii, które podążają bardziej w kierunku tego, że potrzeba pomaga- nia jest dziedziczona. Jest jednak jeszcze drugi nurt, który wskazuje na to, że potrzeba pomaga- nia rozwija się w nas w toku życia. Jest to efekt socjalizacji, obcowania z wzorcami i normami przekazywanymi nam przez otoczenie od naj- młodszych lat życia. Czyli w pomaganiu możemy mówić o me- chanizmie, który wywodzi się z tego, że jako dzieci obserwujemy zachowania i działania dorosłych, a następnie je naśladujemy? Dokładnie tak. Jedna z koncepcji wywodząca się z tego nurtu wyjaśnia zjawisko pomocy altru- istycznej, czyli formy wsparcia, którego udziela- my nawet własnym kosztem. Często doświadcza- my sytuacji, w których decydujemy się na pomoc mimo że wiemy, iż możemy więcej stracić niż zyskać. Teoria, która świetnie to wyjaśnia, to hipoteza empatii-altruizmu mówiąca o tym, że niesiemy pomoc tym osobom, wobec których odczuwamy empatię. To właśnie współodczuwa- nie jest czynnikiem, który skłania nas do tego, by pomagać w bezinteresowny sposób. Jest jednak jeszcze jedna koncepcja, którą bardzo sobie ce- nię, czyli teoria wymiany społecznej, pokazująca pomoc od strony ekonomicznej kalkulacji. Mówi ona o tym, że zawsze gdy podejmujemy się działania pomocowego, dokonujemy swoistego bilansu zysków i strat. Jestem przekonana, że jeśli wśród Czytelników są osoby, które wierzą tylko w jeden rodzaj pomocy, czyli pomoc bez- interesowną, to mogą teraz poczuć dyskomfort. Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli wychodzimy z założenia, że każdy powinien pomagać kierując się wyłącznie dobrem tej osoby, która potrzebu- je wsparcia. Jednak teoria wymiany społecznej, w moim odczuciu, urealnia temat pomagania wskazując, że w niesieniu pomocy ważne są obie strony, czyli ten, kto pomaga i ten, kto tę pomoc przyjmuje. Bardzo lubię wracać do tej teorii na przykład gdy prowadzę spotkania z wolonta- riuszami lub osobami, które wykonują zawody pomocowe. Uważam, że nie powinniśmy bać się przyznać do tego, że pomaganie innym daje również nam jakąś korzyść. Mam tu na myśli chociażby poczucie satysfakcji z tego, że ktoś nam podziękował czy zwrócił uwagę na to, że od nas tę pomoc uzyskał. NATURA | maj 2022 33