Reklama

Gazetka promocyjna Hebe - ważna 01.11 do 31.12.2024

Gazetka promocyjna Hebe - ważna 01.11 do 31.12.2024 - strona 24 - produkty: Fa, Gra, JBL, Mięta, Obrus, Owoce, Por, Ser, Sukienka, Tera, Wagi, Warzywa, Warzywa i owoce

Reklama


Reklama

Reklama

B DOBRY POCZĄTEK ŚWI KOBIECE HISTORII l w stylu vinlago Tkaniny, którym daje się szansę na drugie życie... Przedmioty, które ozdabiają dom. a do tego pomagają się zrelaksować... Idealne na prezenty (także dla samych siebie). Z miłości do vintage oraz idei zero waste, czyli niemarnowania niczego, Agnieszka Żelasko — z wykształcenia projektantka mody — tworzy świat autentycznie upeyklingowy. Pomysłów jej nie brakuje. ROZMAWIA: Dominika Bagińska Skąd wzięło się u pani zamiłowanie do pracy z tkaninami „z historią”? AŻ: Pracowałam dla trzech marek mo- dowych we Wrocławiu i obserwowa- łam, jak wiele ścinków z produkcji wy- rzuca się do śmieci. Rzadko utylizowa- no je poprawnie, np. wywożąc do PSZOK-u (czyli punktu selektywnego zbierania odpadów komunalnych - przyp. red.), skąd tekstylia trafiłyby do recyklingu. Materiały, które nie są do- brze utylizowane, stają się odpadem. Bardzo mnie to „uwierało”, Zastana- wiałam się, jak temu zapobiec. Kiedy więc pojawiały się ścinki o atrakcyjnym wzorze, odkładałam je dla siebie. Oczy- wiście tyle, by nie zagracić mieszkania. Materiału starczało więc na uszycie cze- goś niewielkiego, np. nerki dla mnie albo dla znajomej. Powoli kiełkowała we mnie chęć, by przetwarzać materia- ły na większą skalę. Teraz szyję z więk- szych skrawków. Spotkałam życzliwych przyjaciół, którzy zaczęli mi oddawać stare zasłony i obrusy i wtedy narodziła się moja marka Jaga_zafu. I2 hebe facebook.com/hebepolska Ale zacznijmy od początku - dlaczego zajęła się pani szyciem? AŻ: Z zawodu jestem krawcową, skoń- czyłam technikum krawieckie na kie- runku stylista-projektant. To był mój świadomy wybór. Już w gimnazjum wiedziałam, że chcę zostać projektant- ką mody, choć zanim poszłam do szko- ły, tylko kilka razy miałam do czynie- nia z maszyną do szycia - w domu mie- liśmy taką z supermarketu. Trudno się na niej szyło. Początki w zawodzie były niełatwe, ale miałam to szczęście, że trafiłam na życzliwych pracodawców. Pamiętam swoje pierwsze poważne zle- cenie — w pewnej wrocławskiej marce - sukienka. Szyłam ją 16 godzin! Ale poradziłam sobie. Gdy nabrałam wpra- wy, taką samą sukienkę szyłam... 20 minut. Jestem wdzięczna, że zaczy- nałam w miejscu, gdzie dano szansę młodej dziewczynie bez doświadczenia. Czy bycie wrażliwym na zero waste, upcykling jest charakterystyczne dla młodego pokolenia? Skąd u pani tego typu uważność, która nakazuje nie marnować ścinków materiałów? AŻ: Pojawiła się, kiedy zmieniłam spo- łeczność, w której żyłam. Pochodzę z małego miasteczka, gdzie nie zwraca- no uwagi na ilość odpadów. Kiedy prze- prowadziłam się do Wrocławia, spotka- łam osoby, które dbały o segregację i potrafiły zachęcić do tego innych. Po- czułam odwagę, by nie słuchać opinii, że wszystko i tak trafia do jednego ko- sza. Te nowe osoby pokazały mi dobre strony życia w harmonii ze światem, naturą. Zyskałam wewnętrzny spokój, gdy zrozumiałam, że mogę przyczynić się do tego, by wszystko było dobrze wykorzystywane - choćby tylko w mo- im domu. Liczą się nawet małe rzeczy, np. zmiana foliówek na woreczki wielo- razowe, które sama uszyłam. Kiedy moja babcia kupiła nowe firanki, spyta- ła, czy chcę coś zrobić z tymi starymi. Pewnie! - odpowiedziałam i zaczęłam szyć woreczki na warzywa i owoce. Rozdałam je najbliższym. To były moje pierwsze kroki w upcyklingu.