Reklama

Gazetka promocyjna Hebe - ważna 01.11 do 31.12.2024

Gazetka promocyjna Hebe - ważna 01.11 do 31.12.2024 - strona 46 - produkty: Drób, Fa, Gin, Kosz, LG, Mus, Olej, Plecak, Por, Róża, Ubrania, Woreczek

Reklama


Reklama

Produkty w tej gazetce

Reklama

DOBRY POCZĄTEK KOBIECE HISTORII Agnieszka zaczęła od szycia poduszek z używanych materiałów. Do dziś ma je w swojej ofercie. palne, uspokajające). Podchodziłam do tego z rezerwą, ale jedna z moich klien- tek, cierpiąca na uporczywe migreny — kupiła u mnie woreczek. Po jakimś cza- sie jej problem minął, zamówiła więc dwa kolejne. Zaczęłam szyć poduszki i wałki orkiszowe... Przybyło osób, któ- re odczuły ulgę, opierając się na nich. Ja także z nich korzystałam podczas kar- mienia, kiedy bolały mnie plecy. W sieci można znaleźć także inne pa- ni produkty - modę szytą z używa- nych ubrań. Jak to się zaczęło? AŻ: To moja bardziej niszowa działal- ność. Stworzyłam dla niej inny profil Jaga_upcykled. Wiem, że nie da się ra- tować całego świata przed nadmiarem odpadów, ale te, które sama wytwa- rzam, staram się ponownie wykorzy- 14 hebe facebook.com/hebepolska Wiem, że nie da się uratować całego świata przed nadmiarem odpadów, ale te, które sama wytwarzam, staram się ponownie wykorzystać. Ze ścinków szyję opaski na oczy, nerki, torebki. stać. Ze ścinków zaczęłam szyć opaski na oczy, nerki, torebki. Przerabiam też ciuchy. Można do mnie wysłać bluzę, a najlepiej dwie, a ja je połączę w jedną całość. Powstanie coś nowego, orygi- nalnego. Z męskich koszul (dostałam ich mnóstwo od panów z mojej rodzi- ny) szyję kobiece bluzki z falbanami. A do tego znajduje pani czas na szko- lenie innych... AŻ: Uczę w znanej we Wrocławiu szkole szycia - Róża Rozpruwacz. Co- raz więcej osób chce uczyć się szyć. To mnie bardzo cieszy. Mam potrzebę by- cia w tej szkole - przychodzą tam i bardzo młode osoby (z ciekawości tego zawodu), i starsze, które zawsze chciały się nauczyć tego rzemiosła, bo mama i babcia szyły. Są to zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Rozpiera mnie duma, że mogę im towarzyszyć. To dla mnie bardzo wartościowe do- świadczenie. Skoro wiele osób chce nauczyć się szy- cia, to może trend rękodzieła rośnie w siłę? Mam wrażenie, że wracamy do korzeni. Ludzie się szczycą tym, że umieją sami coś uszyć. Czy też tak to pani widzi? AŻ: Kiedy pytam uczniów o powód ich obecności na lekcjach szycia, zwykle odpowiadają: bo nie podobają mi się ubrania dostępne w sieciówkach, bo wszystko jest takie samo, i jest byle jak uszyte. Trafiają tu też takie osoby, które kupują ubrania w lumpeksie i chcą sa- modzielnie je przerobić, na przykład zmniejszyć bluzkę o trzy rozmiary. Ta- kich osób przybywa. I nawet ci naj- młodsi — szesnastolatkowie - opowia- dają, że gdy podoba im się jakiś wzór plecaka, nie chcą go kupować, bo wolą go uszyć samodzielnie. Totalnie to ro- zumiem, też tak miałam! Ze swoją marką pojawia się pani na coraz liczniejszych targach rękodzie- ła. Trend, by kupić coś oryginalnego, nie z sieciówki, narasta? AŻ: Tak, ale dotyczy on raczej więk- szych miast. W małych miejscowo- ściach nadal dominuje umiłowanie do znanych marek (choć to często podrób- ki). Nie ma tam jeszcze potrzeby posia- dania czegoś oryginalnego, czegoś, co ktoś ręcznie przerobił, stworzył na no- wo. Tymczasem te gotowe, dostępne cenowo ubrania są zwykle słabej jako- ści. To, co tworzą rękodzielnicy, ma o wiele wyższą wartość. Każdy z twór- ców dba o jakość swojego produktu. Kiedy zbieram materiały, staram się, by były naturalne, a więc przyjemne w do- tyku i zdrowe w użytkowaniu. Wiele osób ma alergię na sztuczne tworzywa, więc szukam naturalnych tkanin. Nie wyobrażam sobie uszycia bluzki z po- liestru. Poduszki, zasłony, ubrania, tor- by - materiał, z którego powstały, musi być najwyższej jakości.