Reklama
Gazetka promocyjna Hebe - ważna 01.11 do 31.12.2024
Reklama
Reklama
MÓJ ŚWIAT / REPORTAŻ i o którym już pewnie nikt z żyjących obecnie nie pamięta - opowiada Agata Wąsowska. — Zaskoczył mnie też akt ślubu z 1867 roku, na którym za mał- żonków podpisywał się rejent, czyli dzi- siejszy notariusz, ponieważ oboje — mi- mo pochodzenia ze zubożonej szlachty — byli niepiśmienni. A to była druga połowa XIX wieku, nie tak przecież od- ległe czasy — dziwi się nasza bohaterka. SIŁA KOBIET Korzystająca z pamięci najstarszych członków rodziny Halina Dobrzyńska zwróciła uwagę na inną rzecz. — Zbiera- jąc kolejne opowieści, zdałam sobie sprawę, że nasza rodzina od pokoleń opiera się na silnych, zdeterminowa- nych kobietach, wykazujących się czasa- mi nieprawdopodobnym wręcz hartem ducha, pracowitością i przedsiębiorczo- ścią. Na przykład w latach 20. ubiegłego wieku, w czasie Wielkiego Kryzysu, moi przodkowie osiedlili się w mysłowickiej kolonii Piłsudskiego, gdzie na początku mieszkali po prostu w ziemiance. I to właśnie ciężka praca kobiet i ich zapo- biegliwość sprawiły, że ludzie ci osta- tecznie dorobili się jakiegoś majątku i osiągnęli dostatek — opisuje. Zabawne było konfrontowanie pew- nych opowieści o tych samych wydarze- niach. — Jeden z moich wujków uważał się za najbardziej pokrzywdzonego i wykorzystywanego przez całą rodzinę, tymczasem z relacji innych wyłonił się obraz człowieka, który najwięcej dostał i był najbardziej rozpieszczany przez starszych — opowiada Halina. TAJEMNICE PRZODKÓW Poszukując przodków, sporo możemy się też dowiedzieć o codziennym życiu ludzi w ich czasach. - Było dla mnie smutne i w jakiś sposób wzruszające, że N Borsuki nad Bugiem na południow dziadek, gdy jako młody chłopak trafił do szkoły średniej, wstydził się, że nie umie jeść nożem i widelcem. To nie była kwestia złego wychowania, tylko po- chodzenia z chłopskiej rodziny. Babcia pisać i czytać nauczyła się sama, jako dorosła kobieta, korzystając z „Trylogii” Sienkiewicza. Potem całą rodzinę egza- minowała z tych dzieł i pilnowała, by każdy je znał - wspomina Halina. Czasem rezultaty poszukiwań przod- ków mogą naprawdę zaskoczyć. Tak by- ło w przypadku jednego z klientów Mi- chała Krzyżanowskiego. — Ten człowiek, ym Podlasiu. Lata 40. Vina, żona Feliksa Czerniaka, stryja Haliny Dobrzyńskiej. Oboje mieszkali w niewielkiej ws odwiedzając rodzinne groby, czuł za- wsze potrzebę zapalenia znicza również na znajdującej się na tym samym cmen- tarzu mogile zupełnie obcych, niezna- nych mu ludzi. Gdy zaczęliśmy prowa- dzić badania w tej parafii, ponad wszel- ką wątpliwość wykazaliśmy, że jedną z pochowanych w niej osób jest jego przodek, o którego istnieniu do tego momentu nie wiedział - opowiada. NOWA |STARA) RODZINA Tworząc drzewo genealogiczne rodziny, możemy zyskać znacznie więcej niż tyl-