Reklama
Gazetka promocyjna Kaufland - Magazyn "Dobrze żyć dobrze" - ważna 11.05 do 29.08.2021
Reklama
Reklama
Jutro święty Janek… Kupalnockę, zwaną również sobótką, palinocką lub po prostu kupałą, na ziemiach dzisiejszej Polski obchodzono co roku mniej więcej w okresie 21–22 czerwca, na długo jeszcze zanim nastał czas chrześcijaństwa. To pogańskie święto Słowian tak mocno zakorzeniło się w naszej kulturze, że w następnych wiekach zasymilował je Kościół katolicki. Na skutek tego narodziła się noc świętojańska obchodzona w wigilię św. Jana Chrzciciela w nocy z 23 na 24 czerwca. Chrześcijanie zaadaptowali większość obrzędów i rytuałów, które świętującym miały zapewnić zdrowie, radość, urodzaj i dostatek. …zbieraj z pól rumianek… W czasie nocy świętojańskiej (podobnie jak wcześniej podczas kupalnocki) rozpalano ogniska, przy których tańczono i skakano oraz w których palono zioła. Panny puszczały z nurtem rzeki kolorowe wianki z polnych ziół i kwiatów z płonącym łuczywem. Jeśli kawaler złowił taki wianek, panna mogła być szczęśliwa – oznaczało to bowiem, że szybko wyjdzie za mąż. Jeżeli wianek odpłynął i zniknął z pola widzenia, zwiastowało to niechybnie długie czekanie na zamążpójście. Biada była tej jednak dziewczynie, której wianek spalił się, ugrzązł przy brzegu czy zaplątał w sitowiu. To miało wróżyć pewne staropanieństwo. Każdy szczęśliwiec, który zdobył wianek, szukał jego właścicielki (często znał jej tożsamość, zanim jeszcze go wyłowił). Dobrani w ten sposób młodzi wybierali się na samotny spacer do lasu, by szukać magicznego, oślepiającego swym blaskiem kwiatu paproci. Miał on obdarzyć znalazców bogactwem, mityczną siłą i mądrością, a według niektórych legend nawet umiejętnością bycia niewidzialnym. Skakanie przez ogniska miało oczyszczać, chronić przed chorobą i złymi mocami Panny plotły wianki, a potem wspólnie powierzały je wodom rzek …puść na wodę wianek! W dzieciństwie tę moc chciała posiadać znaczna większość z nas, ale niestety – gdy dorośliśmy, czar brutalnie prysł… Okazało się, że to niestety tylko takie cuda wianki. A jeśli mowa o wiankach, to dla pocieszenia możemy nauczyć się je pleść. A to też przecież nie lada sztuka! Zobaczcie, jak bez użycia nici, sznurka, wstążek czy drucików można zrobić piękny, tradycyjny wianek – idealny na noc świętojańską. #1. Zbierzcie ulubione kwiaty. Świetnie nadadzą się do tego te z długimi, elastycznymi łodygami, np. chabry, maki, koniczyna, rumianek czy dziurawce. Pamiętajcie, by nie zrywać roślin pod ochroną. #2. Usuńcie z łodyg zbędne listki. #3. Przytnijcie łodygi do równej długości. #4. Skrzyżujcie dwa kwiaty przy ich końcach. Jedną łodygę owińcie nad główką drugiego kwiatu. #5. Dokładajcie w ten sposób kolejne kwiaty i powtarzajcie czynność. #6. Połączcie oba końce wianka. Możecie związać je trawą. Plecenie i puszczanie wianków to nasza piękna tradycja, znana już od stuleci. Zachęcamy do tego, by wciąż ją kultywować. Wystarczy udać się na spacer po polne kwiaty, następnie puścić wodze fantazji i… wianek w noc św. Jana. A później niech się dzieją cuda świętojańskiej nocy! Das_Gute_Leben_2021-Q2_s30-31.indd 31 Kawalerowie wyławiali wianki z wody i szukali ich właścicielek 26.04.2021 11:28:00