Reklama
Gazetka promocyjna Rossmann - ważna 01.12 do 31.12.2022
Reklama
Reklama
Definicja molestowania w miejscu publicznym to definicja słownikowa, a nie prawna. Rozpoznajemy te zachowania raczej intuicyjnie, mamy wrażenie, że coś jest nie w porządku, bo czujemy się upokorzone, najczęściej przez kogoś, kto czuje się bezkarny. Czyżby dlatego, że za takie zachowanie nie ma żadnych sankcji? Prawnej definicji nie ma, jest tylko definicja molestowania w miejscu pracy, która brzmi podobnie, i sformułowania związane z dyrektywami unijnymi. Gdyby taka definicja prawna była, a także sankcje za określone zachowania, do których dochodzi w przestrzeni publicznej, ułatwiłoby to pociąganie sprawców do odpowiedzialności. Nie jest to niemożliwe, w Wielkiej Brytanii można nakładać mandaty za takie zachowania na ulicy. W Polsce teoretycznie moglibyśmy próbować sięgać do przepisów dotyczących naruszania nietykalności cielesnej, zniewagi, ale brak prawnej definicji utrudnia ich stosowanie. Skoro więc nie ma żadnej kary dla kogoś, kto cmoka na widok przechodzącej kobiety, obmacuje pasażerki w autobusie, opowiada nieprzyzwoite żarty albo wygłasza komentarze na temat wyglądu czy składa głośno i nieproszony propozycje o charakterze seksualnym, to jak się przed tym możemy bronić? Na razie najczęstszą formą samoobrony jest ignorowanie. W większości wypadków nie jest ono jednak skuteczne. Skuteczniejszą formą obrony jest reakcja na zachowania, których nie akceptujemy. Kobiety powinny przełamywać wstyd, który wielu z nas towarzyszy w takiej sytuacji i – co ważne – dostosować reakcję do okoliczności zdarzenia, naszej oceny sytuacji. Ważne jest także, abyśmy uwierzyły, że warto reagować, że nasza reakcja, poproszenie innych o pomoc zmieni naszą sytuację. Udajemy, że nic się nam nie zdarzyło i udajemy, że nic nie widzimy? Tak, z badań wynika, że świadkowie takich sytuacji bardzo rzadko reagują. Tylko 31 proc. (badanie IPSOS z 2021 r.) osób molestowanych twierdzi, że ktoś im pomógł. Jednocześnie wiadomo, że takie reakcje są skuteczne. To duże wsparcie dla osoby pokrzywdzonej, która nie czuje się wtedy taka osamotniona, a także sygnał dla osoby molestującej, że jej zachowanie nie jest społecznie akceptowane. Takie zachowania są dziś powszechnie akceptowane czy już nie? Ciągle jeszcze myślimy o molestowaniu w przestrzeni publicznej jak o głupich żartach, niewinnych zaczepkach, końskich zalotach. Bagatelizujemy, „Stand Up. Sprzeciw się molestowaniu w miejscach publicznych” To kampania o zasięgu globalnym zorganizowana przez L’Oréal Paris. Jej celem jest szerzenie świadomości na temat tego, jakim problemem dla kobiet jest molestowanie w przestrzeni publicznej, oraz upowszechnianie sposobów radzenia sobie z nim. L’Oréal Paris, wspólnie z organizacją Right To Be, wprowadza, dzięki masowym szkoleniom metodę 5 kroków – 5D: Dekoncentruj; Dołącz innych; Dokumentuj; Dojdź do głosu; Daj wsparcie. To narzędzia umożliwiające bezpieczne i skuteczne reagowanie na molestowanie. W Polsce szkolenia, online i na żywo, prowadzą przedstawicielki Centrum Praw Kobiet. Do końca roku L’Oréal i CPK planują przeszkolić 50 tysięcy osób. www.standup-international.com/pl uważamy, że to tylko sposób na poznanie kogoś, że to nic groźnego, uznajemy, że to błaha sprawa. A ona wcale nie jest taka błaha? Nie. Skutki takich zachowań, z którymi kobiety często się spotykają, mogą być poważne, mieć długotrwały wpływ na ich psychikę, zmiany postaw. Mogą mieć też swój wymiar finansowy. Kobieta np. decyduje się na rezygnację z pracy, aby nie wracać późno do domu, zmienia komunikację publiczną na samochód, aby czuć się bezpieczniej. Znam taką, która zmieniła miejsce zamieszkania, aby unikać nagabywania przez mężczyzn z sąsiedztwa. Oczywiście są poważniejsze formy przemocy wobec kobiet, jest prze- 71 070-073_Wywiad Loreal.indd 71 07/10/2022 15:10