Reklama
Gazetka promocyjna Rossmann - ważna 13.11 do 27.11.2024
Reklama
Produkty w tej gazetce
Reklama
fot. Michał Mutor, stylizacja: Junona Lamcha-Grynberg, Joanna Płachecka wiem, że na pewno będę szykować śledzie, moja bratowa zrobi rybę po grecku, mama barszcz, Piotr, mój mąż, postną kapustę, a brat Marcin korzenny krupnik na miodzie. Od lat szykujemy wigilijną ko- lację w systemie składkowym, przy czym wiadomo, kto specjalizuje się w której potrawie. Każdy jest zaangażowany, ma szansę na swój popis, a cudow- nie jest dostawać przy stole pochwały. Zrobić jedno danie perfekcyjnie jest znacznie łatwiej niż dwana- ście na raz! Jeśli jednak macie mniej liczną rodzinę i na jedną osobę wypada więcej potraw, pamiętajcie o rozło- zeniu przygotowań w czasie. Pierogi, uszka, kapu- stę, masę makową można mrozić bez szkody dla jakości, a barszcz, grzybową, kompot z suszu, bazę żurawinowego kisielu daje się świetnie pasteryzo- wać w słotkach na wiele tygodni wcześniej. Jeśli szykuję przyjęcie bożonarodzeniowe, mrożę też za- marynowane mięso, które potem wystarczy rozmro- zić i wstawić do piekarnika. W repertuarze mam sporo sezonowych dań warzywnych, które robi się momentalnie. Ich przygotowanie zostawiam na ostatnią chwilę. Kolorowe warzywa podkręcone korzennymi przyprawami, bakaliami, orzechami świetnie urozmaicają menu i podkreślają świątecz- ny charakter. Przydają się zarówno gdy wydajemy przyjęcie, jak i wtedy, gdy wybieramy się do przyja- ciół, gdzie każdy przynosi coś na stół. Zakupy, które warto zgromadzić, nim naród ruszy gremialnie do sklepów, to napoje, ziarna, przyprawy, bakalie, warzywa korzeniowe, oliwa, olej, przetwory oraz... prezenty. Odkąd nasza rodzina dorośleje I się rozrasta, uzgodniliśmy, że zamiast obdarowy- wania każdy każdego, wolimy losowanie, takie jak na szkolne mikołajki. Zaduszki to czas ciągnięcia losów. Obowiązuje zasada, wymagająca, acz dająca wspaniałe możliwości, że w prezencie kupujemy książkę. Poza systemem są małe dzieci, o których pamięta Święty Mikołaj. Celebruję dawne obyczaje, wieszam jemiołę, wkładam sianko pod obrus, przygotowuję dodat- kowe nakrycie. I wzrusza mnie, że nasi przodkowie, jeszcze w czasach przedchrześcijańskich, tak jak my dziś, stawiali na stole mak, kapustę, orzechy, pszeni- cę, grzyby. Zmieniały się wierzenia, modyfikowały zwyczaje, ale w centrum zawsze była rodzina i uczta przygotowana z sezonowych produktów. A 24 grudnia czeka mnie radosny rwetes i podnie- cenie, będzie pachniało świętami, w kilkanaście osób będziemy się popędzać i kończyć ostatnie przygotowania, by zdążyć przed pierwszą gwiazdką. Wszyscy będziemy uroczyści, ale też swojscy i bezpośredni, bo przecież znamy dobrze przebieg tej uroczystości. Znamy swoje przywary, słyszeliśmy wielokrotnie te same anegdoty, śmiejemy się ze sta- rych żartów, łączy nas powtarzana co roku ta sama ceremonia. Nawet przygotowania do świąt — to część tradycji — dadzą się polubić. © Celebruję dawne obyczaje, wieszam jemiołę, wkładam sianko pod obrus, przygotowuję dodatkowe nakrycie. I wzrusza mnie, że nasi przodkowie, jeszcze w czasach przedchrześcijańskich, tak jak my dziś, stawiali na stole mak, kapustę, orzechy, pszenicę, grzyby. Zmieniały się wierzenia, modyfikowały zwyczaje, ale w centrum zawsze była rodzina i uczta przygotowana z sezonowych produktów. 183